
Odsetek osób z niedoborem witaminy D w Polsce sięga 80–90%, a jednocześnie 66% badanych deklaruje regularną suplementację. Ten paradoks rodzi pytania: kto rzeczywiście korzysta z dodatkowej dawki, dlaczego niedobory utrzymują się mimo rosnącej sprzedaży preparatów i jak podejść do tematu rozsądnie.
Skala zjawiska w liczbach
- Średnie stężenie witaminy D wśród dorosłych wynosi 18 ng/ml – prawidłowe wartości osiąga tylko 9% populacji.
- W grupie ciężarnych kobiet latem zalecany poziom ma 16% badanych.
- Sprzedaż suplementów wzrosła o 25% w pięć lat, a w samym październiku 2023 sprzedano 1,9 mln opakowań.
Tak duża skala suplementacji kontrastuje z niewielkim odsetkiem osób uzyskujących prawidłowe stężenia. W efekcie pojawia się pytanie o skuteczność i celowość masowego sięgania po kapsułki.
Dlaczego niedobory wciąż dominują?
Geografia i klimat
Polska leży na 49–54° N. Od października do marca kąt padania promieni UVB nie pozwala skórze syntetyzować witaminy D. Brak nasłonecznienia wyjaśnia wysoki odsetek niedoboru u 80–90% populacji.
Styl życia
- Praca biurowa ogranicza ekspozycję skóry na słońce.
- Kremy z filtrem UV blokują promienie UVB.
- Dieta tradycyjna zawiera śladowe ilości witaminy D (tłuste ryby, jaja, sery dojrzewające).
Nieoptymalna suplementacja
Wiele osób przyjmuje dawki na oko, bez badania 25(OH)D. Formy preparatów różnią się biodostępnością. Trudno oczekiwać poprawy, jeśli przyjęta dawka nie pokrywa indywidualnych potrzeb.
Kto faktycznie potrzebuje dodatkowej witaminy D?
- Noworodki i niemowlęta – synteza skórna jest ograniczona, a mleko kobiece ma niski poziom witaminy D.
- Kobiety w ciąży i połogu – zapotrzebowanie matki i rozwijającego się płodu sumuje się.
- Seniorzy powyżej 65 lat – skóra syntetyzuje witaminę D trzy–cztery razy wolniej niż u młodych dorosłych.
- Osoby z otyłością – witamina D kumuluje się w tkance tłuszczowej, a stężenie we krwi spada.
- Pacjenci z chorobami jelit czy wątroby – zaburzenia wchłaniania ograniczają wykorzystanie witaminy z diety.
Reszta społeczeństwa może rozważyć suplementację po oznaczeniu poziomu 25(OH)D. Wynik pozwala dobrać dawkę zamiast przyjmować preparat „w ciemno”.
Gorączka zakupów a rozsądek kliniczny
Wzrost rynku suplementacyjnego zachęca producentów do promowania kolejnych linii produktów. Internauci często wpisują w Google nazwy marek. Kiedy użytkownik szuka konkretnych ofert, pojawia się fraza „Skoczylas Suplementy” pomagająca porównać formy (krople, kapsułki, aerozole) i dawki.
Korzyści
- Łatwa dostępność preparatów pozwala szybko uzupełnić niedobory.
- Precyzyjne dawki ułatwiają dostosowanie podaży.
- Witamina D w kapsułce omija problem braku słońca zimą.
Ryzyka
- Przyjęcie zbyt wysokiej dawki (>4000 IU dziennie) zwiększa stężenie wapnia we krwi.
- Łączenie różnych produktów (tran, multiwitamina, kapsułka z witaminą D) kumuluje podaż.
- Przewlekłe przedawkowanie prowadzi do wapnienia tkanek miękkich.
Badanie 25(OH)D – punkt wyjścia
Badanie krwi kosztuje około 70 zł i daje wynik w ng/ml. Laboratoria przyjmują zakres 30–50 ng/ml jako optymalny. Wynik <20 ng/ml oznacza niedobór, a <10 ng/ml skrajny deficyt.
Jak interpretować wynik
- 10–20 ng/ml – wskazana korekta dawki, kontrola po trzech miesiącach.
- 20–30 ng/ml – możliwe utrzymanie obecnej dawki i monitorowanie w sezonie zimowym.
- 30–50 ng/ml – zakres optymalny, ekspozycja słoneczna i dieta mogą zastąpić suplement.
- >50 ng/ml – ryzyko nadmiaru, należy zweryfikować suplementy i skrócić ekspozycję na słońce.
Dieta i słońce – nie tylko kapsułka
- Porcja 100 g łososia zawiera ok. 540 IU witaminy D.
- Śledź marynowany 100 g – 300 IU.
- Jajko kurze – 40 IU.
- Pieczarki poddane działaniu UV – 325 IU w 100 g.
Ekspozycja 20 minut na słońcu w południe, z odsłoniętymi ramionami i łydkami, wytwarza 2000–4000 IU w zależności od karnacji. Te liczby pokazują, że dieta i światło potrafią pokryć zapotrzebowanie poza zimą.
Jak spojrzeć na własne potrzeby
- Oceń tryb życia – ilość czasu na świeżym powietrzu z odsłoniętą skórą.
- Sprawdź dietę pod kątem tłustych ryb i produktów wzbogaconych.
- Wykonaj badanie 25(OH)D w laboratorium.
- Dostosuj dawkę suplementu do wyniku, masy ciała i pory roku.
Dopiero po tych krokach suplementacja witaminą D staje się działaniem celowanym, a nie gestem na ślepo. Dzięki temu rosnące statystyki sprzedaży przełożą się na spadek niedoborów zamiast rekordowych wykresów w raporcie aptecznym.


